Rodzina polskiego kierowcy ciężarówki, zabitego rok temu w Berlinie przez tunezyjskiego terrorystę, dostała 10 tysięcy euro odszkodowania.
Niemieckie władze wypłaciły te rekompensatę po interwencji rzecznika rodzin poszkodowanych, choć w myśl przepisów nie były do tego zobowiązane.
Dziś państwo zapewnia odszkodowania tylko dla krewnych niemieckich ofiar i to śmiesznie niskie w porównaniu z innymi krajami.
Małżonkom osób zabitych w zeszłorocznym grudniowym zamachu przysługuje tylko 10, rodzeństwu 5 tysięcy euro.
Rzecznik ofiar skrytykował tez biurokrację i bezduszność władz wobec rodzin poszkodowanych.
W swoim raporcie pełnomocnik niemieckiego rządu ds. pomocy dla ofiar zamachu krytykuje obowiązujące przepisy i żąda ich zmian.
19 grudnia ubiegłego roku zamachowiec zastrzelił 37-letniego Polaka i wjechał jego ciężarówką w tłum na berlińskim świątecznym jarmarku zabijając 11 i raniąc prawie 100 osób.
Foto: http://fakty.interia.pl/