Uczniowie polskich szkół nie mają odpowiedniej opieki psychologów i pedagogów – pisze w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Wynika z niego, że w latach 2014-16 prawie połowa szkół nie zatrudniała tych specjalistów na osobnych etatach.
Uczniowie potrzebujący wsparcia byli zdani jedynie na nauczycieli, którzy mają dodatkowe kwalifikacje albo na pomoc doraźną specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznych. Najgorzej pod tym względem było w technikach i zawodówkach.
Wg NIK-u to nie opieszałość dyrektorów szkół tylko ekonomia, samorządów często po prostu nie stać na te etaty.
W szkołach, które zatrudniały specjalistów – jeden pedagog miał pod opieką średnio 475 uczniów, a psycholog aż tysiąc dziewięciuset.
Najczęściej zgłaszanymi problemami – poza trudnościami w nauce – były: przemoc i agresja wśród uczniów, uzależnienia od gier komputerowych i internetu, także stany depresyjne.