Szczegóły sprawy miały być znane dziś, ale prokuratura poda je jutro. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawca śmiertelnego pobicia 94-letniego Jerzego Wąsiewicza od kilku dni pozostaje w rękach policji.
Prokuratura i policja wciąż nie potwierdzają tych informacji. Prawdopodobnie jutro dowiemy się, co rzeczywiście wydarzyło się w domu przy ulicy Kaszubskiej w Stargardzie i co było bezpośrednią przyczyną śmierci nestora.
Z niepotwierdzonych informacji dopływających do naszej redakcji wynika, że najprawdopodobniej było to pobicie z motywem rabunkowym.
Domniemanym zabójcą może być 35-letni mężczyzna, który w ubiegłą środę włamał się do domu Jerzego Wąsiewicza próbując dokonać kradzieży.