Zespół powołany przez Komendę Główną Policji i MSWiA skontroluje postępowania dyscyplinarne wobec policjantów zaangażowanych w zatrzymanie Igora Stachowiaka.
Rok temu 25-latek zmarł na komisariacie we Wrocławiu. W weekend w TVN24 pokazano nagrania, z których wynika że policjanci kilka razy użyli wobec niego paralizatora w toalecie mimo, że był skuty kajdankami.
Policjant, który był przez to zawieszony – a potem przywrócony do służby – ma teraz stracić pracę – polecił to wczoraj minister Mariusz Błaszczak.
Śledczy czekają na wyniki ekspertyzy biegłych, która ma wykazać czy działania policjantów przyczyniły się do śmierci mężczyzny. Poprosili o nią jego rodzice.
Sekcja zwłok wykazała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną jego śmierci była niewydolność serca po spożyciu narkotyków.