“W ciągu następnych pięciu lat zrobię wszystko, by żaden Francuz nie miał powodu by głosować na skrajne ugrupowania”. Tak zapowiedział Emmanuel Macron po ogłoszeniu, że wygrał drugą turę wyborów prezydenckich.
Udało się podliczyć niemal wszystkie głosy. Za Macronem opowiedziało się 66 proc. wyborców, a za Marine Le Pen niecałe 34 proc. W swoim pierwszym przemówieniu po zwycięstwie podkreślał, że czeka go teraz ogromne zadanie.
Emmanuel Macron przemawiając przed Luwrem podkreślił jednak, że realizacja jego programu wymaga zbudowania silnej większości parlamentarnej. Prezydent elekt wezwał zwolenników, by skupili się teraz na walce o zdobycie większości w wyborach do Zgromadzenia Narodowego, niższej izby francuskiego parlamentu – te planowane są na czerwiec.