A Londyn… żyje dalej. Po wczorajszych atakach – londyńczycy i turyści z całego świata – mają dziś funkcjonować jak co dzień. Jak mówią świadkowie – ludzie w obliczu ataku zachowali się wspaniale. Reagowali bardzo trzeźwo i pomagali poszkodowanym.
Jeden z polityków brytyjskiego parlamentu reanimował policjanta zaatakowanego przy wejściu do parlamentu. Swoich rodaków i przyjezdnych podnosiła na duchu także premier – Theresa May.
(‘Demokracja. Wolność. Prawa człowieka. Rządy prawa. Każda próba udaremnienia naszych wartości siłą i zastraszaniem – jest skazana na porażkę’. )
Jak zapowiada szef londyńskiej policji, na ulicach będzie więcej patroli.