Nauczyciele przygotowują się do jutrzejszego protestu

“Nie dla chaosu w szkole” – pod tym hasłem jutro w Warszawie odbędzie się manifestacja przeciwników reformy oświaty.

Związek Nauczycielstwa Polskiego twierdzi, że to będzie protest głównie rodziców i nauczycieli, bez politycznego kontekstu. A głównym zarzutami są przede wszystkim brak dostatecznej argumentacji ze strony rządowej oraz pośpieszne przygotowanie reformy. – Poziom gimnazjów jest wysoki, a nauczyciele wypracowali sobie już odpowiedni tryb pracy. Oprócz tego, MEN nie przedstawiło żadnej racjonalnej argumentacji za likwidacją gimnazjów -mówi Jerzy Kaźmierczak z Związku Nauczycielstwa Polskiego w Stargardzie.

Rząd nie cofnie jednak reformy mimo demonstracji. W związku z tym, ZNP nie wyklucza strajku generalnego w szkołach. Miałoby do niego dojść na przełomie roku. Wcześniej związkowcy planują przeprowadzić referendum strajkowe. Reforma dzieli jednak same związki. Solidarność twierdzi, że zmiany w edukacji są nieuniknione, ale reforma nie powinna wchodzić w życie na początku przyszłego roku szkolnego. Mimo tego podziału, jutro do Warszawy ma przyjechać 40 tysięcy osób. Na taką frekwencję liczą organizatorzy. Z naszego regionu do Warszawy ma pojechać 30 autokarów.