Udana pogoń Błekitnych. Stargardzianie zatrzymali lidera II ligi, choć pierwsze minuty meczu na to nie wskazywały. Po 5. minutach gry Błękitni przegrywali z Rakowem Częstochowa już 0:2.
Najpierw rzut karny pewnie wykorzystał Figiel, a później głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do siatki skierował Petrasek. Stargardzianie gola kontaktowego zdobyli jeszcze przed przerwą, a bramkarz gości pokonał Flis. Drużyna Krzysztofa Kapuścińskiego dyktowała warunki na boisku, ale do pełni szczęścia zabrakło skuteczności. Punkt z liderem uratował, niezawodny w takich sytuacjach Inczewski.
Mecz obfitował w kontrowersyjne sytuacje. Arbiter nie podyktował rzutu karnego po zagraniu piłki ręką przez obrońcę gości, a później nie uznał prawidłowo zdobytej bramki Brzeziańskiemu. Ostatecznie stargardzianie wywalczyli cenny punkt i wskoczyli – przynajmniej tymczasowo – na 3. miejsce w ligowej tabeli.