Kurtka, szalik i czapka – tak były poubierane dzieci przez kilka dni podczas zajęć szkolnych w Zespole Szkół Publicznych w Suchaniu.
Mimo włączonego ogrzewania, w salach lekcyjnych wciąż jest niska temperatura – informuje nasz słuchacz.
W Polsce są odpowiednie przepisy, które mówią o tym jaka powinna być temperatura w szkole – mówi Jacek Paczewski z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Stargardzie.
I to nie tylko ze względu na niską temperaturę w salach. Tu bierze się również pod uwagę niebezpieczną drogę, którą dziecko musi pokonać w złych warunkach, żeby dotrzeć do szkoły. W niektórych pomieszczeniach było tylko 13 stopni Celsjusza.
– mówią uczniowie. Dyrektor szkoły w Suchaniu Ryszard Jamroży mówi, że zdawał sobie sprawę z tego, że w budynku jest za niska temperatura, która uprawnia go do odwołania zajęć. Nie zrobił tego, bo w jego opinii oznaczałoby to problem ze zorganizowaniem wcześniejszego transportu.
Dlaczego w szkole jest za zimno? Według dyrektora wszystkiemu winna pozostaje firma zewnętrzna, która zajmuje się opalaniem budynku.
W szkole uczy się ponad 400 uczniów. Niektórzy rodzice na czas bardzo chłodnych dni zostawili swoje dzieci w domu. Dyrektor zapowiada, że są prowadzone rozmowy z przedstawicielami firmy zajmującej się ogrzewaniem i więcej do takiej sytuacji nie dojdzie.