W pierwszym kwadransie lepsi byli goście, a po strzałach Michalaka i Nalepy zakotłowało się w polu karnym ,,Portowców”. Z czasem inicjatywę przejęli gospodarze, ale oprócz groźnego strzału Buksy nie zagrozili bramce gdańszczan.
W 51. minucie po składnej akcji bramkę zdobył stoper Pogoni, Sebastian Walukiewicz. Był to pierwszy gol 19-latka w barwach szczecińskiego klubu. W 71. minucie po analizie VAR decyzję o rzucie karnym dla gości podjął Zbigniew Dobrynin, a jedenastkę na bramkę zamienił Artur Sobiech. 120 sekund później Michalak urwał się Matyni i pewnym strzałem pokonał Bursztyna. 9 minut później prowadzili już ,,Portowcy” po dwóch świetnych strzałach Zvonimira Kozulja. Za moment było już 3:3. Patryk Lipski dośrodkował z bocznej strefy boiska, próbował interweniować golkiper Pogoni, ale zmylił go Artur Sobiech i ostatecznie futbolówka zatrzepotała w siatce. 5 minut później goście prowadzili. Steven Vitoria zagrał piłkę do Sobiecha, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Bramka ta jest na tyle absurdalna, że na środku boiska ewidentnie faulowany był Sebastian Kowalczyk, a mimo iż mamy erę VAR-u, sędziowie nie potrafili podjąć prawidłowej decyzji. W doliczonym czasie gry swój popis rozpoczęli gracze Lechii, którzy leżeli na boisku przez około 4 minuty i nie dali gospodarzom zagrozić ich bramce.
Szymon Bednarski