Na drodze ekspresowej S10 między węzłem Kobylanka a Stargardem obowiązują odcinkowe ograniczenia prędkości do 90 km/h, co budzi coraz więcej kontrowersji wśród kierowców.
Wielu użytkowników drogi uważa to za bezsensowne, bo nie występują na niej szczególne zagrożenia.
„Jakby nie było ograniczenia, to każdy by zasuwał (…) Dlaczego projektant drogi zrobił wyniesienie, że trzeba 90 jechać. Tam jest po prostu źle ukształtowana droga. Jest 90 a nikt tak nie jedzie (…) Ostatnio tam jechałem, to zwolniłem trochę. Gdy się jedzie zgodnie z przepisami to wszyscy wyprzedzają” – mówią stargardzcy kierowcy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że na niektórych łukach drogi konieczne jest utrzymanie limitów prędkości z uwagi na niespełnione normy widoczności i dopóki przepisy nie ulegną zmianie, obowiązujące ograniczenia będą utrzymane.