Tajemnicza sprawa zaginięcia stargardzianki. Reporterzy magazynu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" proszą o pomoc

Reporterzy programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” poszukują osób, które mają jakiekolwiek informacje związane z zaginięciem mieszkanki Stargardu, Joanny Rosiak. Chodzi o sprawę z 2005 roku, kiedy nieznani ludzie mieli rzekomo wciągnąć Joannę Rosiak do auta, w okolicy jednostki wojskowej przy ulicy Bema, które następnie miało odjechać w nieznanym kierunku.
 
Na Facebookowym profilu programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” pojawił się post o następującej treści:

” Szanowni Państwo! Aktualnie pracujemy nad ukończeniem reportażu o okolicznościach zaginięcia 7 czerwca 2005 roku, mieszkanki Stargardu, 32 letniej wówczas, JOANNY ROSIAK. 
Po kilkumiesięcznych poszukiwaniach związanych z wyjaśnieniem tajemniczego zaginięcia Joanny, mamy więcej pytań i jeszcze więcej wątpliwości. Osoby odpowiedzialne za wyjaśnienie , co stało się z Joanną Rosiak, kompletnie sobie z tym nie poradziły. My to wiemy nie od dzisiaj. Mówiliśmy o tym w naszym programie już kilka miesięcy po zaginięciu. Wiedziała także matka Joanny, o czym mówiła w Głosie Szczecińskim (wydanie internetowe z 3.08.2005).
Oto fragment tej wypowiedzi: „… Policjant prowadzący sprawę nie kontaktował się ze mną przez 3 tygodnie, nie mogłam się do niego dodzwonić. Dopiero w piątek spotkałam się z naczelnikiem. Okazało się, że nie zostały sprawdzone telefony komórkowe córki ani jej konta w banku. Nie został ustalony mężczyzna, który przychodził do lokalu, którego córka jest współwłaścicielką i mówił, że ją widział.” 
Ta sytuacja nie zmieniła się do tej pory. Dlatego prosimy osoby, które w 2005 roku, w czerwcu, mieszkały w Stargardzie i mają jakiekolwiek informacje związane z zaginięcie Joanny Rosiak. Prosimy osoby, które bywały w barze, znajdującym się w budynku przy Alei Żołnierza 25, a którego współwłaścicielką była Joanna Rosiak. Zależy nam także na rozmowie z tymi osobami, które przed zaginięciem (tj. przed 7 czerwca 2005 r) kontaktowały się z Joanną Rosiak, jako agentem firmy Provident (obsługiwała ponad 140 osób z terenu Stargardu). 
NIEZWYKLE WAŻNE: bardzo zależy nam na kontakcie z osobą, która widziała jak nieznani ludzie wciągnęli Joannę Rosiak do auta, w okolicy jednostki wojskowej przy ulicy Bema, które następnie odjechało w nieznanym kierunku. O tym zdarzeniu anonimowo poinformowała lokalną gazetę.
Wszystkim naszym informatorom gwarantujemy anonimowość. Prosimy o kontakt na priv. Sprawę traktujemy bardzo poważnie. Prosimy o udostępnianie wśród osób z terenu Stargardu oraz tych, które opuściły to miasto po 2005 roku. Z góry dziękujemy za Państwa gotowość do pomocy.”