Szczepionki, które podano dzieciom w Lubuskiem były bezpieczne. To zapewnienia sanepidu i farmaceutów

„Szczepionki podane dzieciom w lubuskiem były bezpieczne i nie zagrażają zdrowiu dzieci” – zapewniają zgodnie służby sanitarne i farmaceutyczne oraz Ministerstwo Zdrowia.

Chodzi o szczepionki m.in. przeciw tężcowi, wściekliźnie, ospie wietrznej czy gruźlicy, które podano dzieciom, mimo że były przerwy w ich chłodzeniu. Służby nie wiedzą jednak, ile dokładnie szczepionek podano, ale potwierdzają, że mogło dojść do złamania procedur. – Szczepionki można było podać, bo nawet jak prądu nie było przez dobę, to temperatura w lodówkach nie spadła na tyle by zaszkodzić szczepionkom – przekonuje doktor Paweł Grzesiowski.

Ale procedurty sanitarne są takie, że jeśli jest przerwa w chłodzeniu szczepionek, to specjalna komisja decyduje czy wolno je podawać czy należy je zutylizować. A w lubuskiem takie decyzje samodzielnie podejmowały przychodnie. I to wzbudziło niepokój inspektorów. Sprawą już zajmuje się prokuratura.