W tym sezonie WOPR-owcy będą wypraszać ze strzeżonych plaż wszystkich, od których go wyczują, albo zobaczą, jak piją choćby piwo.
Szef szczecińskich ratowników Jacek Kleczaj przyznaje , że to środki dość drastyczne, ale łagodniejsze formy perswazji od lat nie działają.
– “wolę aby ci, którzy koniecznie muszą pić alkohol zeszli z tego kąpieliska, czy on pójdzie do lasu, czy on pójdzie nad wodę gdzieś i się utopi to jest jego decyzja. Jego decyzja było picie nad wodą a więc już z rozsądkiem raczej się minął dużo wcześniej. Jeśli dalej tą głupotę chce kontynuować to niech kontynuuje na swój rachunek” – dodał
Pijący na strzeżonych kąpieliskach muszą się liczyć także z mandatem – za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.