Wszystko wskazuje, że do protestu dojdzie w kwietniu, co może oznaczać , że obejmie on egzaminy maturalne, ósmoklasisty i gimnazjalny. Czy resort edukacji ma jakiś pomysł na taki wypadek? – Nauczyciele, jak każda grupa zawodowa ma prawo protestować – odpowiada wiceminister edukacji Maciej Kopeć. – Nie powinno to jednak odbywać się kosztem uczniów. Jestem głęboko przekonany, że nauczyciele nie zdecydują się na tak radykalną formę protestu – dodaje.
Wiceminister edukacji dodaje, że podwyżki w oświacie odbywają się sukcesywnie od kwietnia 2018 roku. – Wśród nauczycieli dyplomowanych wynosi ona średnio ponad 800 złotych – mówi Kopeć.
Nauczyciele domagają się tysiąca złotych podwyżki, z wyrównaniem od stycznia 2019 roku.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia: