Minister rolnictwa Robert Telus zapowiada, że razem ze swoimi odpowiednikami z innych krajów, chce wystąpić do Komisji Europejskiej w sprawie ponownego nałożenia ceł na produkty rolne z Ukrainy. Chciałby, żeby zaczęły obowiązywać od czerwca.
Bo już nie tylko napływające zboże z Ukrainy jest problemem. Polski rynek zalewany jest także innymi produktami zza wschodniej granicy.
– Napływa wszystko, to nie jest już tylko zboże, tylko napływa mąka, olej, miód, cukier i to wszystko jest po cenach takich, że nam się nie opłaca produkować i musimy coś zrobić żEby to zatrzymać, a jak nie zatrzymać, to ochronić nasze gospodarstwa, bo znajdą się w poważnych kłopotach. (…) Robimy protest czwartek – wychodzimy na drogi. Pan minister ma nas odwiedzić na barykadach – mówi Stanisław Barna lider rolniczego protestu w Szczecinie.
Problem z napływającymi ze wschodu owocami miękkimi będzie taki sam jak ze zbożami. Sadownicy obawiają się, że ceny skupu owoców miękkich w tym sezonie mogą nie pokryć kosztów produkcji.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: