15 kotów pozostawiła kobieta wynajmująca mieszkanie w Szczecinie. Po wyprowadzce ich los był jej obojętny.
Pani Joanna w czerwcu wynajęła swoje mieszkanie. Najemczyni sprowadziła koty, które się rozmnożyły. Wyprowadziła się z informacją, że koty, które zostały w mieszkaniu, zostaną zabrane, niestety następnego dnia napisała, że kotów odebrać nie może i po koty zgłosi się fundacja. Żadna fundacja się nie zgłosiła, pani Joanna spanikowała, co jest oczywiście uzasadnione i zadzwoniła do schroniska z prośbą o pomoc – wyjaśnia Anna Stajuda ze stowarzyszenia „KociArka”
Pani, która odbierała zgłoszenie, oczywiście zapytała się, co to są za koty. Pani w schronisku stwierdziła, że koty są właścicielskie i jeżeli żadna z organizacji nie pomoże, to ma się zgłosić w poniedziałek, a była środa. Miała porozmawiać z kierowniczką i zobaczy, czy coś można zrobić. W sobotę przyjechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy stado przerażonych kotów, przeraźliwie chude matki, zwłaszcza jedna, która obecnie jest w stanie ciężkim. Koty są przerażone, wystraszone, tylko dwa są w dobrym stanie, wszystkie pozostałe są wychudzone, zaniedbane, nie są wysterylizowane, nieszczepione i zarobaczone – informuje Anna Stajuda ze stowarzyszenia „KociArka”.
Sprawa porzuconych zwierząt zgłoszona została na policję, a właścicielka może odpowiedzieć przed sądem.
Foto: Facebook/Stowarzyszenie „KociArka”