Jak informowaliśmy wczoraj, Muzeum Oręża Polskiego poinformowało, że odnaleziono w Zalewie Szczecińskim wrak amerykańskiego bombowca B-17G zestrzelonego w październiku 1944 toku. O samym bombowcu, ale również o odnalezieniu go opowiedział nam nasz dzisiejszy gość Rozmowy Dnia – Aleksander Ostarz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, a także archeolog podwodny.
Wiedzieliśmy już wcześniej z różnych źródeł, że w Zalewie Szczecińskim w tym rejonie jest samolot amerykański. Po tym znalezisku zgłosiło się do nas dużo osób, które coś na ten temat wiedziały.
– Opowiada nasz gość.
Wiedziałem w jakim obszarze powinniśmy szukać. Dzięki przestudiowaniu dokumentów wytypowaliśmy ten obszar i w tym roku rozpoczęliśmy tam prace poszukiwawcze.
Udało nam się po jakimś czasie natrafić na elementy, które się odróżniały od tego monotonnego dna. Zobaczyliśmy na monitorach fragmenty samolotu, a później zobaczyliśmy całe pole szczątków – teraz możemy powiedzieć, że wokół tego jest sporo szczątków. Ten samolot prowadził całą formację bombowców amerykańskich i 7 października 1944 roku formacja ta miała na celowniku zakłady benzyny syntetycznej w Policach. Był to naprawdę nietuzinkowy samolot, bo wyposażony w specjalny radar, który pozwalał zidentyfikować cel i naprowadzić całą formację.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: