Do Twojego Radia zgłosił się jeden ze słuchaczy, mieszkaniec Stargardu. Zwrócił on uwagę na problematyczną sytuację braku stargardzkiego punktu obsługi klienta firmy PGNiG, co komplikuje załatwianie spraw ze spółką, których nie można załatwić zdalnie przez internet.
To był wniosek o rozwiązaniu umowy, podpis musiał być oryginalny i musiałem ten dokument złożyć do gazowni. Pojechałem do Stargardu do budynku gazowni, gdzie otrzymałem informację, że ten nie obsługuje klientów, a najbliższy punkt obsługi jest na ulicy bagiennej w Szczecinie. Dlaczego po prostu nie może być w takim mieście jak Stargard i jest tak, że prawie 70 tysięczne miasto nie ma punktu PGNiG i że wszystkie sprawy, jeżeli nie można tego zrobić przez eBOK, trzeba jechać załatwiać do Szczecina?
Punkt w Szczecinie może nie być ponadto przygotowany na tak wielu interesantów.
Pojechałem do Szczecina, i tu mały szok, bo czekamy na deszczu. Mówię w liczbie mnogiej, bo byłem 14-sty czy piętnasty w kolejce. Tam jest taki punkt obsługi klientów, gdzie bezpośrednio z zewnątrz jest wejście do punktu, bez żadnego przedsionka czy korytarza. Żebym ja złożył to podanie to musiałem czekać przeszło dwie, dwie i pół godziny. My po prostu staliśmy na zewnątrz, w deszczu i w chłodzie. Przede mną były dwie panie, które po prostu nie wytrzymały z zimna i zrezygnowały ze stania w kolejce.
Mówi mieszkaniec Stargardu.
Zwraca również uwagę na to, iż placówka gazowni w Stargardzie konstrukcyjnie spełnia warunki do prowadzenia punktu obsługi klienta, który w obecnej lokalizacji stanowi wyzwanie komunikacyjne zarówno dla mieszkańców Stargardu jak i klientów spoza miasta.