Chodzi o ochronę 127 lip przy ulicy Wolności. Mieszkańcy w tej sprawie złożyli petycje, pod którą złożyli 420 podpisów, jednak została ona odrzucona przez miasto.
Mieszkańcy mówią, że drzewa mieszczą się na bocznej ulicy prowadzącej do cmentarza, więc można zmienić koncepcję przebudowy.
Te lipy zostały już przycięte nielegalnie, władze miasta złamały prawo. Chociwel staję się jedną wielką “betonozą” – Mówi Michał Rainczuk, inicjator petycji, mieszkaniec Chociwla.
Drzewa zostały przycięte niezgodnie z projektem, niezgodnie z ustawą o ochronie środowiska, niezgodnie z projektem sporządzonym przez doktora Kowalczyka, a firma przycinająca drzewa nie miała uprawnień.
Miasto dostało dofinansowanie z Polskiego Ładu, robimy wszystko zgodnie z planem, nie interesują nas manipulacje Partii Zielonych – Mówi Stanisław Szymczak, burmistrz Chociwla
Wszystkie zostaną wycięte 121 i 65 lip siedmiometrowych zostanie zasadzonych, także nie tak, jak ktoś tam pisze, że będzie betonowy krajobraz – bzdura totalna. To będzie asfalt, który oddycha, który pochłania też wilgoć i deszcze.