Zachodniopomorscy ratownicy pogotowia ratunkowego oceniają na jedną ze spokojniejszych w ostatnich latach. – Nasze zespoły ratownictwa medycznego w regionie udzieliły pomocy 420 razy, a w analogicznym okresie rok wcześniej tych interwencji było więcej, bo aż 600.
Ratownicy medyczni, pielęgniarki i lekarze byli najczęściej wzywani do osób będących pod wpływem alkoholu, które doznały urazów głowy i kończyn na skutek upadku. Najpoważniejsze tego typu zdarzenie miało miejsce podczas zabawy sylwestrowej w Warnicach, gdzie z wysokości ok. 3 metrów spadł 22-letni mężczyzna. Trafił do szpitala z urazem barku i głowy. Urazu głowy doznał także 23-latek, który wypadł z okna z wysokości kilku metrów w Podańsku w powiecie goleniowskim.
– W Świdwinie zabezpieczyliśmy i przetransportowaliśmy do szpitala 20-latka, który został zaatakowany ostrym narzędziem i doznał urazu okolicy brzucha – informuje Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Niewiele było też zgłoszeń związanych z odpalaniem fajerwerków czy petard. Dwa najpoważniejsze tego typu zgłoszenia miały miejsce w Tanowie i Rurzycy – w obu przypadkach dorośli mężczyźni doznali urazu oka. Po wybuchu petardy urazu ręki doznał 13-letni chłopiec w Resku – natomiast ta interwencja nie miała miejsca w nocy, a 31 grudnia przed godziną 17.