35 martwych fok znaleziono tylko w jeden weekend nad polskim wybrzeżem. Martwe ssaki znajdowane były od Świnoujścia poprzez Wisełkę i Dziwnów, aż do Łeby. Pojedyncze przypadki odnotowano na Półwyspie Helskim i Mierzei Wiślanej. Największą część odnaleziono na Pomorzu Zachodnim.
Foki były w bardzo różnym wieku, dużo młodych osobników. Foki zmarły kilka dni przed wyrzuceniem na ląd. Przypadek każdej foki jest dokumentowany fotograficznie, dokonywane są oględziny. Jeżeli jest podejrzenie, że foka mogła ponieść śmierć w sposób nienaturalny, wtedy dokonywana jest sekcja zwłok. Na śmierć tych osobników składa się wiele różnych czynników. Wiele fok zaplątuje się w sieci, wtedy nie mają dostępu do tlenu i w ciągu kilkunastu minut się topią – mówi Paweł Żmuda z Błękitnego Patrolu WWF Polska
Jeśli zauważysz martwą fokę lub morświna na plaży, lub w wodzie, poinformuj o tym Błękitny Patrol, dzwoniąc pod numer 795 536 009.
Foto: Paweł Żmuda