35 lat temu doszło do katastrofy w Czarnobylu. 26 kwietnia 1986 roku wybuchł jeden z reaktorów w elektrowni atomowej w wyniku czego doszło do skażenia radioaktywnego na ogromną skalę.
Władza sowiecka od samego początku ukrywała skalę skażenia w związku z czym dziesiątki tysięcy osób było narażonych na ogromne promieniowanie. Do dziś w wymarłym mieście Prypeć licznik Geigera wskazuje skażenie. Na duże dawki śmiercionośnej radiacji narażeni też byli tzw. likwidatorzy – strażacy, żołnierze i robotnicy, którzy na miejscu zdarzenia likwidowali skutki wybuchu.
Po katastrofie zniszczony reaktor zalano betonem tworząc tzw. sarkofag. Kilka lat temu nad sarkofagiem zbudowano ogromne zadaszenie, które ma zapobiegać emisji radioaktywnych pyłów.
Obecnie, w elektrowni, mimo że nie wytwarza już ona energii, pracuje ponad 2 tysiące osób.
Wokół obiektu od ponad 30 lat obowiązuje kilkudziesięciokilometrowa, niezamieszkana strefa wykluczenia.
Foto: Zbigniew Czechowski