Pierwsza pomoc w czasach koronawirusa. Czy powinniśmy się bać jej udzielać? Zapytaliśmy o to instruktora pierwszej pomocy ze Świnoujścia Jarosława Włodarczyka.
Jeśli stwierdzamy przez obserwację, że faktycznie klatka piersiowa się nie porusza, to zaczynamy uciskać klatkę piersiową. Oczywiście my jesteśmy w maseczce, zakładam, że osoba, która nie oddycha też jest maseczce, jeśli tej maseczki nie ma na twarzy, to kładziemy cokolwiek żeby ograniczyć wydostawanie się wirusa z ust osoby poszkodowanej, może to być jaka bluza, jakiś kawałek ręcznika, szmatki. Chodzi tylko o to żeby przykryć usta – mówi ratownik Jarosław Włodarczyk.
W Świnoujściu zakończył się właśnie drugi etap projektu „Ratujemy ucząc z GAZ-SYSTEMEM”.
Ucząc pierwszej pomocy, uczyliśmy według nowych wytycznych. Wytycznych, które są dostosowane do pandemii panującej na świecie. Nie uczyliśmy wdechów ratowniczych, bo jest to element, który jest niebezpieczny i ryzykowny. Teraz tych wdechów nie wykonuje się. Przy sprawdzaniu oddechu do tej pory uczyliśmy, że należy odchylić głowę, przyłożyć ucho przy ustach u osoby poszkodowanej. Teraz tego też nie uczyliśmy, lecz uczyliśmy zgodnie z nową zasadą – obserwowania klatki piersiowej.
Ratownicy WOPR ze Świnoujścia uczyli uczniów dzieci i młodzież udzielania pierwszej pomocy w nowych realiach.