Od dziś dzieci i młodzież mogą korzystać w Świnoujściu z kolejnego pumptracka. Miasto na potęgę buduje tego typu obiekty. Tym razem stanął w dzielnicy Warszów.
– Na torze jeździ się bardzo fajnie. Można podzielić go na część dla jadących szybciej i wolniej, czyli dla mniej i bardziej zaawansowanych. Można skakać na muldach, można bardzo dużo rzeczy tutaj robić, nie tylko jeździć. W sportach ekstremalnych trzeba pamiętać o kasku i ochraniaczach – mówi jeden z użytkowników.
Kolejny, trzeci, ma szansę zostać wybudowany na terenie dawnej strzelnicy sportowej przy ulicy Matejki. Mogą zagłosować na ten projekt w tegorocznym budżecie obywatelskim.
Pumptrack na Warszowie powstał przy ulicy Norweskiej. Powierzchnia toru to w sumie 471 metrów kwadratowych. Wysokość typowych przeszkód (nazywanych muldami napędzającymi) wynosi od 30 do 45 cm, a wysokość zakrętów (band) od 40 do 120 cm.
Wkrótce przy pumptracku pojawi się także ogrodzenie oddzielające go od przebiegających niedaleko torów kolejowych.
Pumptrack to specjalny tor, na którym można nabierać prędkości i jeździć w kółko bez pedałowania. Wykorzystuje się do tego celu technikę pompowania, czyli odciążanie i dociążanie roweru poprzez odpowiednią pracę ciałem, tak aby możliwie lekko wjeżdżać na garby i szybko z nich zjeżdżać. Pumptrack na Warszowie jest większy od tego przy ulicy Grunwaldzkiej.