Nie było masowej fali zwolnień i skokowego wzrostu bezrobocia, ale nie ma też wielkiego optymizmu wśród przedsiębiorców. Niektórzy nawet komentują, że negatywne efekty pandemii koronawirusa dla rynku pracy „pełzają”. Dlaczego? Bo programy pomocowe i pożyczki pomagają przetrwać czas bezpośrednio po lockdownie, ale wiele firm przyznaje, że klienci nie wracają, a niebawem wrócą zobowiązania podatkowe, ubezpieczenia społeczne i stawki czynszowe i dzierżawne sprzed pandemii. Patrząc na obecne statystyki dotyczące bezrobocia w województwie zachodniopomorskim można stwierdzić, że wielkiej tragedii jeszcze nie ma, ale specjaliści Północnej Izby Gospodarczej sugerują – poczekajmy z ocenami do jesieni.
Prezes Tarczyński: „Wzrost bezrobocia tak naprawdę jest dopiero przed nami”
Najnowsze dane przekazane przez Wojewódzki Urząd Pracy w Szczecinie za maj 2020 pokazują obraz regionu, który radzi sobie dobrze w dość trudnych czasach. Bezrobocie wynosi 7,7% i jest najwyższe od 2014 roku, ale z drugiej strony wzrost rok do roku o 0,6% przy turystycznym charakterze Pomorza Zachodniego nie należy oceniać jako wzrost „skokowy”. Z informacji Powiatowych Urzędów Pracy w regionie wynika, że liczba osób bezrobotnych to 49,9 tysiąca. Jest to wzrost o 1,6 tysiąca w porównaniu miesiąc do miesiąca i ponad 7 tysięcy gdy spojrzymy na perspektywę roczną. Prognozy zwiastują, że do końca roku bezrobocie w regionie może przekroczyć 8%
– Wzrost bezrobocia tak naprawdę jest dopiero przed nami. Firmy aktualnie korzystają z ze wsparcia różnych instrumentów finansowych i toczą walkę, by utrzymać jak najdłużej własny personel. To czy bezrobocie ulegnie wzrostowi będziemy mogli zobaczyć dopiero na jesień, kluczowe miesiące przed nami. W dłuższej perspektywie najbardziej istotny będzie początek przyszłego roku. Jak pokazują wyniki naszego województwa bezrobocie wzrosło niewiele, ale za wcześnie by wyciągać z tego wnioski. Jedną z najbardziej dotkniętych branż jaką jest turystyka bardzo powoli podnosi się z „kolan”, trudno w czerwcu oceniać jaki będzie sezon, który skończy się we wrześniu. Jeżeli będzie zły, bo pogoda nie dopisze i turyści zostaną w domach, to przed nami zapaść – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Jarosław Tarczyński.
Jak mówi Prezes Izby kluczowe będzie również czy jesienią czeka nas druga fala koronawirusa. Jeżeli pociągnęłaby ona za sobą następny lockdown to niewątpliwie zmiany na rynku pracy byłyby jeszcze dalej idące.
Nie wszyscy bezrobotni od razu idą do Urzędu Pracy
Branże, które najmocniej odczuły skutki koronawirusa, czyli turystyka, gastronomia i hotelarstwo, w tym momencie raczej nie zwalniają – trwa sezon, rośnie obłożenie w hotelach i pojawiają się nawet prognozy, że turyści krajowi w tym roku raczej dopiszą. Więcej zwolnień odnotowywanych jest w branży transportowej, przemyśle czy np. w administracji. Docierają do nas informacje o redukcjach zatrudnienia w branży BPO lub o tym, że wiele firm decyduje się na zaproponowanie pracownikom nowych umów ze zdecydowanie mniejszym wynagrodzeniem. W kryzysie jest branża kreatywna oraz kultura. Przedsiębiorcy uważają, że programy pomocowe powinny być utrzymane na kolejne miesiące i Północna Izba Gospodarcza już w ubiegłym miesiącu o to apelowała.
– Mamy wciąż zbyt mało informacji, które mogłyby pozwolić nam na horyzontalną ocenę sytuacji na rynku pracy. Nie wiemy czy to trwały wzrost bezrobocia, są też komentarze, że te informacje o bezrobociu są nieobiektywne, bo np. ludzie tracący pracę nie rejestrują się w urzędzie, a szybko próbują znaleźć inne zatrudnienie i dopiero gdy nie uda się to przez kilka miesięcy to np. po zakończeniu okresu odprawy rejestrują się jako bezrobotni – mówi Krzysztof Osiński, Sekretarz Północnej Izby Gospodarczej i Prezes Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego. – Letnie miesiące dla naszego regionu są lepsze niż jesień i zima, budzi się gospodarka sezonowa i turystyczna, stąd też najbliższy czas może przynieść pewne zniekształcenie w statystykach. Realną ocenę sytuacji będziemy mogli dokonać jesienią. Wiele zależy także od tego jaki będzie stan epidemii – dodaje Krzysztof Osiński.
Ostatnie lata to czas rekordowo niskiego bezrobocia w Szczecinie i regionie. Statystyki miejskie pokazywały spadek poniżej 3%, a specjaliści branży HR mówili wprost, że mamy do czynienia ze szczytem rynku pracownika. Koronawirus diametralnie zmienił sytuację.