Jak mówią, oprócz dobrego wpływu na organizm, jest jeszcze wspaniała atmosfera, możliwość poznania nowych ludzi, radość i adrenalina. Strach przed zimnem można pokonać – twierdzą.
– Mieszkamy w Świnoujściu od kilku lat. Wspólnie z mężem przeprowadziliśmy się z Dolnego Śląska. Tam nie ma takich warunków jak tu. Dziś mąż stał z dziećmi na brzegu, a ja kąpałam się. Mam radę dla wahających się: nie zastanawiać się zbyt długo, tylko wchodzić – mówi jedna z morsujących.
Morsy ubrane tylko w stroje kąpielowe wzbudziły spore zainteresowanie wśród spacerujących po świnoujskiej plaży. Nie wszyscy mieli odwagę, aby wejść do wody, stali na brzegu i dopingowali.
– Podziwiam tych ludzi. Pewnie hartują się przez cały rok. Gdybym była trochę młodsza, to pewnie bym wskoczyła razem z nimi. Dziś pozostaje mi popatrzeć. To miłe, że ludzie mają zainteresowania, spotykają się wspólnie i czerpią z tego radość – mówi jedna ze spacerujących kuracjuszek.
Aby zostać morsem nie trzeba się wcześniej przygotowywać, wymagane jest jedynie przeciętnie dobre zdrowie. Warto jednak zasięgnąć wizyty lekarskiej.
Kolejna kąpiel – już 1 stycznia o godzinie 15 na plaży w Świnoujściu – będzie okazja, aby ochłodzić się po szampańskiej zabawie.