Rolnicy po raz kolejny zablokowali ulice Szczecina. W centrum miasta pojawiły się traktory, transparenty i wyraźny sprzeciw wobec polityki Unii Europejskiej – od Zielonego Ładu, przez ograniczenia w stosowaniu pestycydów, po handel z Ukrainą. Jak podkreślają organizatorzy protestu, ich działania są efektem braku rozmów ze strony władz, a nie działaniem przeciwko mieszkańcom miasta.
Przewodniczący Wojewódzkiego Związki Kółek i Organizacji Rolniczych w Szczecinie Adam Walterowicz, zwrócił uwagę na coraz większą falę negatywnych komentarzy, która dotyka protestujących rolników.
„Bardzo chciałbym przeprosić mieszkańców Szczecina za to, co ich spotyka. To nie jest nasza wina – odpowiedzialność leży po stronie rządzących, którzy nie chcą z nami rozmawiać ani rozwiązywać problemów związanych z produkcją żywności. My chcemy dostarczać zdrową, polską żywność. Nie chcemy, by mieszkańcy Szczecina byli skazani na marketowe produkty, sprowadzane z nie wiadomo skąd i wątpliwej jakości. Jesteśmy tu właśnie dla nich. Przykro nam, że spotyka nas fala hejtu. Zamiast rozmawiać o przyczynach protestów, mówi się tylko o ich skutkach. Ale wierzę, że ludzie mają coraz większą świadomość – i wiedzą, jak ważna jest dobra, zdrowa żywność” – powiedział Walterowicz.
W najbliższy poniedziałek rolnicy mają spotkać się z posłem Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jarosławem Rzepą. Tematem rozmów mają być postulaty protestujących oraz możliwe rozwiązania trwającego konfliktu.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio