Gdzie kończy się żywotność dowcipu?

Satyryk przyznał, że żywotność dowcipu, zwłaszcza odwołującego się do konkretnej sytuacji jest bardzo krótka.

– Z dowcipami jest coś takiego, że się starzeją szybko. Szczególnie te komentujące rzeczywistość. Często oglądam dowcipy sprzed lat i nie wiem o co w nich chodziło, no bo to wydarzenie się ulotniło. Nie ma kontekstu więc nie wiadomo do czego się odnosiłem w tym momencie. Więc problem z dowcipem jest taki, że w zasadzie to po paru dniach można go wyrzucić do śmieci. – wyjaśnia Henryk Sawka.

Rysownik sceptycznie patrzy też na przyszłość prasy ukazującej się na papierze i jest przekonany, że przyszłość dla między innymi jego prac znajduje się w internecie.

– Prasa w swej papierowej postaci na pewno zniknie ale rysunki zawsze będą istniały na przykład jako memy. Natomiast, w formie papierowej będą czymś rzadkim. – zapewnia artysta.

Henryk Sawka rysował od najmłodszych lat. Zadebiutował w 1985 roku satyrycznym obrazkiem na łamach czasopisma ‘itd’. Jest zdobywcą wielu nagród i wyróżnień. Od 2002 roku pełni funkcję honorowego ambasadora Szczecina.

 

Całą rozmowę z satyrykiem możecie wysłuchać tutaj: