Poseł PiS oskarżony o szerzenie nienawiści. Artur Szałabawka przeprasza: „Muszę ponieść odpowiedzialność”

Przestępstwo dyskryminacji z powodu przynależności rasowej i narodowej – takie zawiadomienie do prokuratury skierowano dzisiaj przeciwko zachodniopomorskiemu posłowi Prawa i Sprawiedliwości Arturowi Szałabawce. To po jego publikacji zdjęcia obcokrajowca w komunikacji miejskiej i wpisowi sugerującemu niebezpieczeństwo, jakie miałby stwarzać.

Szerzenie nienawiści jest nie tylko moralnie naganne, ale także bezprawne i karalne. Tego właśnie dopuścił się poseł, publikując zdjęcie bezbronnego, niewinnego mężczyzny, który po prostu siedział w autobusie – nikomu nie szkodził ani nie zagrażał. Zarówno on, jak i jego partnerka, teraz obawiają się o swoje życie i zdrowie. Na zdjęciu widać jego twarz, co naraża go na niebezpieczeństwo. Mężczyzna ten mieszka i pracuje tutaj legalnie. Jest wykształconym fryzjerem, piłkarzem, a przede wszystkim – takim samym człowiekiem jak my” – mówi Dagmara Adamiak ze stowarzyszenia „Równie” autorka zawiadomienia do prokuratury

 

Artur Szałabawka przeprasza za swój wpis.

W mojej sytuacji doszło do frontalnego ataku. Spadła na mnie ogromna fala hejtu – i słusznie, bo muszę ponieść odpowiedzialność za swoje działania. Jest to ogromna presja, można wręcz mówić o zaszczuciu. Chciałbym tego uniknąć, ale przede wszystkim chcę wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Przyjadę do Szczecina i postaram się skontaktować z panem fryzjerem, aby osobiście zrobić to, co powinienem – przeprosić” – przyznaje Artur Szałabawka

Zachowaniem Szałabawki zajmie się również Komisja Etyki Poselskiej, polityk zapowiada, że stawi się przed nią.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio