Szybko się pojawiły, równie szybko zniknęły. Czy sprawa „alkotubek” odchodzi do lamusa?

Produkt potocznie nazywany „alkotubką” wywołał niemały dyskurs. Saszetki z alkoholem do złudzenia przypominające musy dla dzieci, stały się obiektem zainteresowania polskiego rządu. Produkt spółki OLV skrytykowało wielu polityków, m.in minister edukacji Barbara Nowacka, czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Bardzo dobrze, że premier tak tupnął nogą. Ja rozumiem, że jest wolność i możemy napić się alkoholu, jeżeli jesteśmy dorośli. Podkreślam, jeżeli jesteśmy dorośli. Ale wszelkie formy jakichś małych buteleczek czy jakichś właśnie tubeczek, to już jest tak naprawdę coś, co w większej mierze dotyczy alkoholików, ludzi, którzy mają chorobę alkoholową i wielki problem, a nie do tego, żebyśmy normalnie się bawili na imprezie. Myślę, że powinno Ministerstwo Zdrowia zająć się sprawą. Co jest ważniejsze, dochody do budżetu czy zdrowie Polek i Polaków?  Moim zdaniem zdrowie. Ja nie zabraniam pić alkoholu, sam spożywam. Natomiast musimy zastanowić się, jak ten alkohol powinien być sprzedawany, gdzie i w jakich godzinach- komentuje Grzegorz Napieralski, poseł z ramienia PO.

Największe niebezpieczeństwo związane z „alkotubkami” polegało na ich złudnym podobieństwie do wspomnianych musów dla dzieci. W wielu miastach, w tym w Szczecinie na „krucjatę antytubkową” – czyli kontrolę produktu i miejsca jego sprzedaży, ruszył Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

U nas w województwie w żadnym ze skontrolowanych sklepów już tego nie było na stanie. Sam producent wyjaśniał przedwczoraj, że w związku z taką sytuacją  nie spodziewali się takiego odbioru społecznego i to wycofali. W Polsce z informacji głównego inspektora też się nie potwierdziła obecność na stanie, więc tym bardziej mieszanie z jakimiś innymi produktami, w tym dziecięcymi. Także szybka interwencja była samego producenta, ze względów najprawdopodobniej właśnie wizerunkowych- mówi Seweryn Żybort z WIJHARS w Szczecinie.

Mimo że „alkotubka” była tzw. produktem pilotażowym oraz trafiła tylko do wybranych sieci sklepów, została wycofana przez producenta, a spółka OLV przeprosiła za swój produkt.

 

 

Fot: WIJHARS