W piątek 13 września policjanci z Komendy Miejskiej w Szczecinie otrzymali niecodzienne zgłoszenie. Telefon do funkcjonariuszy wykonała kobieta, która oznajmiła, że ktoś strzela w jej kierunku. Policjanci na miejscu ujęli mężczyznę, który mając we krwi 2,5 promila alkoholu, strzelał z broni pneumatycznej do puszki.
Policjanci po odebraniu zgłoszenia udali się na miejsce wraz ze wsparciem Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Po ustaleniu skąd mogły pochodzić strzały, udali się na jedną z posesji, gdzie zastali pijanego mężczyznę z wiatrówką.
Jedna z mieszkanek miasta zgłosiła, że od pewnego czasu ktoś strzela w jej kierunku z nieznanej broni. Na miejscu policjanci natychmiast podjęli działanie, ustalając, skąd mogły pochodzić strzały. Z uwagi na podejrzenie, że mogą mieć do czynienia z uzbrojonym i niebezpiecznym przestępcą, wezwali wsparcie Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Na miejscu zastali wyraźnie nietrzeźwego mężczyznę, który tłumaczył, że jedynie strzelał do puszki w swoim ogrodzie. Mężczyzna miał we krwi blisko 2,5 promila alkoholu, a jego nieodpowiedzialne zachowanie mogło stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia zarówno jego samego jak i postronnych osób- komentował Oficer Prasowy KMP w Szczecinie mł. asp. Paweł Pankau.
Kobieta, jak i pijany mężczyzna piątek 13. przechodzili na dwa różne sposoby. Mieszkanka Szczecina bez wątpienia najadła się strachu, a pijany strzelec trafił na izbę wytrzeźwień. Policjanci podkreślają, iż mimo dostępności broni pneumatycznej, ta nie jest zabawką, a nierozważne jej używanie prowadzi do konsekwencji prawnych.
Fot: pexels