We wsi Koszewko, niedaleko Stargardu, wybuchł pożar dachu budynku mieszkalnego. Na szczęście, nikt nie został poszkodowany, jednak pięć rodzin straciło swój dorobek życia.
Pani Paulina, jedna z poszkodowanych, opowiada o dramatycznych chwilach: „Zostaliśmy zaalarmowani przez sąsiadów. Po prostu walenie do drzwi, krzyki. Tak jak wstaliśmy, nie wiedzieliśmy w ogóle, co się dzieje. Wybiegliśmy z domu, nic ze sobą nie zabierając. Dostrzegliśmy ogień. Wołaliśmy pozostałych mieszkańców, żeby jak najszybciej każdy opuścił mieszkania. Później już niestety mogliśmy tylko stać i patrzeć, jak ogień się rozprzestrzenia. Gdy już mogliśmy wejść do mieszkań, powyciągaliśmy rzeczy, ale niestety wszystkie są zalane. Poddasze spłonęło całkowicie. Cały parter został zalany. Te rzeczy, które powyciągaliśmy, one raczej się do niczego nie nadadzą.”
Przyczyna pożaru na razie pozostaje nieznana. Poszkodowanym natychmiast przyszli z pomocą sąsiedzi, przyjaciele, rodziny oraz władze gminy.
Wójt gminy Stargard, Patrycja Gross, zapewnia o wsparciu: “Mieliśmy przygotowane zaplecze noclegowe. Okazało się, że wszyscy lokatorzy, którzy zostali ewakuowani, mają zapewniony nocleg u rodzin. Jeżeli będzie w najbliższym czasie taka potrzeba, to nadal gwarantujemy nocleg. Zdecydowaliśmy również o tym, że udzielimy wsparcia finansowego. Po wizji pracowników socjalnych, którzy odbierali dane od mieszkańców, każda z rodzin dostanie od nas po 10 tys. zł.”
W internecie uruchomiono zbiórkę na rzecz odbudowy i remontu zniszczonego budynku. Wszystkie osoby, które chcą wesprzeć poszkodowane rodziny, mogą to zrobić klikając w ten LINK.
Foto: OSP Kobylanka