12 lipca przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie o godzinie 10:00 odbył się protest leśników z Pomorza Zachodniego. Około dwustu pracowników Lasów Państwowych domagało się większego poszanowania ich pracy oraz zmiany polityki prowadzonej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska dotyczącej lasów.
Leśnicy biorący udział w milczącym proteście mieli dość proste przesłanie. Mianowicie żądali poszanowania ich pracy i pracowników Lasów Państwowych. W całej Polsce leśnicy udali się pod urzędy wojewódzkie, aby tam wyrazić swój sprzeciw wobec polityki klimatycznej i środowiskowej obecnego rządu.
– My dzisiaj, jako leśnicy zachodniopomorscy, przede wszystkim chcieliśmy się pokazać, pokazać naszą twarz leśników z terenu. Przede wszystkim żądamy szacunku dla nas, dla naszej pracy. Nie jesteśmy za żadnymi wycinkami, nie jesteśmy za niszczeniem lasu. Nie chcemy nikogo odwoływać, nie jesteśmy od tego. Po prostu chcemy rozmawiać i chcemy, aby wykorzystano nasz potencjał, jakim jest nasza wiedza i nasze doświadczenie. To było główne dzisiaj przesłanie- mówił Kazimierz Mendak, leśniczy Puszczy Bukowej i Przewodniczący ZLP w woj. zachodniopomorskim.
Postulatów było kilka:
- Domagamy się natychmiastowego wycofania moratorium na użytkowanie lasów wprowadzonego w dniu 8 stycznia 2024 r. poleceniem Ministra Klimatu i Środowiska i poszanowania obowiązującego prawa.
- Domagamy się szacunku dla naszej branży i zahamowania destrukcji polskiego sektora leśno-drzewnego oraz powstrzymania, mogącego wkrótce się pojawić w wyniku tej destrukcji, blisko 100-tysięcznego bezrobocia.
- Domagamy się realnego dialogu z Rządem RP wobec zapowiadanych reform Lasów Państwowych, w kontekście dalszej sprawnej, dochodowej i sprawdzonej od 100 lat formy zarządzania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe.
- Protestujemy przeciwko wprowadzanym bez analizy, oceny skutków i konsultacji z leśnikami zmianom ustawy o lasach i ustawy o ochronie przyrody.
- Z uwagi na dotychczasowe działania i niekompetencję obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, brak jakiejkolwiek reakcji strony rządzącej na apele, wnioski i petycje Związków Zawodowych funkcjonujących w PGL LP wyrażamy swój stanowczy protest i domagamy się natychmiastowej dymisji z pełnionych funkcji Pani Pauliny Hennig-Kloski i Pana Mikołaja Dorożały.
– Najbardziej boli nas, jak jesteśmy porównywani do zorganizowanej grupy przestępczej pod nazwą Lasy Państwowe. Jest to niedopuszczalne, taka retoryka płynąca z ust ministerialnych. Tym bardziej to boli. No i nie dalej jak przedwczoraj pan Wajrak przecież znany mówi o nas, ten „twór pod nazwą Lasy Państwowe”. Nie możemy na tę pogardę pozwolić bo lasy, jakie są w Polsce, przecież każdy widzi. One nie są dewastowane i my znamy swoją wartość. Dlatego chcemy rozmawiać- dodaje Kazimierz Mendak.
Leśnicy na ten moment nie zapowiadają dalszych protestów. Mają nadzieje, że dzisiejsze działania i postulaty dodarły do polskich władz. Protestujący wskazują także, że był to ich pierwszy protest.
-Był to pierwszy raz, nigdy do tej pory tego nie robiliśmy. W ogóle było to dla nas bardzo żenujące, że musieliśmy przyjechać do miasta, ale nie planujemy nic, czekamy na dialog. Oferujemy swoją pomoc, został powołany okrągły stół dla Lasów Państwowych i właśnie też był to jeden z naszych postulatów, że my musimy uczestniczyć w takich rozmowach, bo po prostu wiemy, jak to zrobić. Jesteśmy otwarci i nie pozwolimy grzebać w lesie niefachowcom- komentuje Kazimierz Mendak.
Foto: Kazimierz Mendak