Wojewoda zachodniopomorski uchylił zaskarżoną decyzję o rozbiórce Związkowca, najwyższego w Koszalinie budynku, wydaną przez magistrat i umorzył postępowanie w tej sprawie – poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka wojewody Paulina Heigel.
Rzeczniczka zaznaczyła, że wpływ na decyzję wojewody miało wstrzymanie rozbiórki przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla miasta Koszalina oraz wszczęte po zawiadomieniu PINB prokuratorskie śledztwo.
Na decyzję przysługuje skarga albo sprzeciw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Sprawa dotyczy rozbiórki Związkowca, najwyższego budynku w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie), stojącego w ścisłym centrum miasta, którego właścicielem jest warszawska firma.
W drugiej połowie lutego Wydział Architektury i Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Koszalinie wydał pozytywną decyzję w sprawie rozbiórki budynku. Tę do wojewody zachodniopomorskiego zaskarżyli mieszkańcy jednej z sąsiednich wspólnot mieszkaniowych.
Właściciel Związkowca zgodnie z prawem mógł usuwać elementy zagrażające bezpieczeństwu osób oraz dokonać rozbiórki przybudówki i to zrobił. Miał zabrać się także do rozbiórki ścian budynku, a na to już potrzebował pozwolenia. Przebieg prac kontrolował nadzór budowlany. W drugiej połowie marca nakazał wstrzymanie robót do czasu uzyskania prawomocnego pozwolenia na rozbiórkę.
26 marca PING do Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie wpłynęło zawiadomienie PINB o możliwości popełnienia przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się Związkowca w sposób zagrażający zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu o wielkich rozmiarach. Roboty miały być prowadzone bez nadzoru osoby do tego uprawnionej, bez prawomocnej decyzji o pozwoleniu na rozbiórkę od parteru wysokiego budynku, stwarzając zagrożenie swobodnego zawalenia się budowli.
28 marca, jak informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, prokuratura rejonowa wszczęła w tej sprawie śledztwo. Na tym etapie postępowania nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Trzynastokondygnacyjnego Związkowca, który ma zniknąć z mapy Koszalina, oddano do użytku w 1972 r. Nazwę zawdzięcza temu, że to w nim ulokowano m.in. biura związków zawodowych. Przez wiele lat na jego ostatnim piętrze była kawiarnia z tarasem. Zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania w miejscu Związkowca będzie mógł powstać obiekt do pięciu kondygnacji, z przeznaczeniem na usługi. (PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/ jann/
Fot. Michał Gabryszewski