Kluczevia Stargard nie dokończyła jesiennych zmagań w IV lidze. Sobotni mecz z MKP Szczecinek został przerwany już po dwóch minutach.
Powodem były obfite opady deszczu, co przełożyło się na fatalny stan murawy. Trener Marcin Narkun tłumaczy, że nic nie wskazywało na to, by do spotkania miało nie dojść.
Goście ze Szczecinka wystosowali w tej sprawie oficjalne pismo do ZZPN-u. Domagają się zwrotu kosztów podróży, strasząc że w przeciwnym razie nie stawią się na zawody w nowym terminie. Żadnej decyzji póki co nie podjęto. Do sprawy będziemy wracać.