Brytyjska policja sprawdza czy zamachowiec z Manchesteru działał sam, czy był powiązany z organizacjami terrorystycznymi.
W eksplozji w hali widowiskowej Manchester Arena zginęły 22 osoby, w tym dzieci. Prawie 60 jest rannych. Atak nastąpił tuż po zakończeniu koncertu amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande. – Zamachowiec wykorzystał sytuację, że w przypadku imprezy masowej osoby stojące przy wyjściu nie wzbudzają podejrzeń ochrony – zauważa doktor Marek Cupryjak, specjalista od spraw terroryzmu z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Zdaniem eksperta, zamachowiec specjalnie wybrał koncert, na którym będzie dużo młodzieży i dzieci – aby wywołać tym samym większy efekt.