Człowiek od wieków próbuje poskromić bezkresne oceany. Śmiałków chcących w pojedynkę pokonać morski żywioł nie brakuje nawet w XXI wieku. Cztery lata intensywnych przygotowań – tak do samotnego rejsu dookoła świata przygotowywał się mieszkający nieopodal Gryfina kapitan Grzegorz Węgrzyn.
Plan był niezwykle ambitny – wypłynąć i wpłynąć do Szczecina po okrążeniu globu. Jacht kapitana Węgrzyna uległ potędze oceanu po 23 miesiącach podróży z powodu awarii steru. Pech sprawił, że jednostkę niechcący dodatkowo uszkodził statek, który przyszedł jej z pomocą.
Polski żeglarz był zmuszony porzucić swój jacht na Pacyfiku. Jego historia nasuwa odwieczne pytanie: co popycha ludzi morza do tak odważnych i jednocześnie bardzo ryzykownych wyczynów?
Grzegorz Węgrzyn żegluje od 40 lat. W tym czasie dwukrotnie zdobył w tej dyscyplinie tytuł mistrza Polski.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia, Grzegorzem Węgrzynem: