Polscy marynarze – uwolnieni z rąk porywaczy – byli dobrze traktowani. Są cali i zdrowi, a ten wieczór spędzą już z rodzinami. Szczecińska EuroAfrica, armator statku “Szafir”, ujawniła pewne szczegóły akcji uwalniania członków jego załogi.
Nie ujawniono jednak, ile za wolność Polaków trzeba było zapłacić – ze względu na bezpieczeństwo marynarzy którzy w przyszłości będą pływać na wysokości Nigerii – armator nie powiedział nic o okupie. Perwne jest jednak że porywacze nie zostali zatrzymani – i jak mówił prezes spółki EuroAfrica Jacek Wiśniewski – byli profesjonalnie przygotowani do negocjacji – marynarze nie mogliby więc wrócić do kraju gdyby porywacze nie otrzymali okupu.
Teraz armator chce opracować metody zapobiegania takim sytuacjom w przyszłości. To jednak łatwe nie będzie, bo w tej części kraju broń na statku jest zabroniona.
fot. www.euroafrica.com.pl
Komunikat spółki EuroAfrica: