Auto osobowe wjechało w piątek w grupę osób na pl. Rodła w Szczecinie – podał mł. bryg Tomasz Kubiak z Komendy Wojewódzkiej PSP. Kierowca chwilę później spowodował też kolizję z 3 innymi autami. Poszkodowanych jest 19 osób, w tym 6 dzieci. Dwie osoby są w ciężkim stanie. Sprawca został zatrzymany.
“Do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 15 na pl. Rodła w Szczecinie. Mężczyzna, kierujący samochodem osobowym z nieznanych przyczyn wjechał w grupę osób oczekujących na przystanku na tramwaj” – przekazał mł. asp. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Mężczyzna następnie oddalił się z miejsca zdarzenia i na al. Wyzwolenia spowodował kolizję z trzema innymi pojazdami. W wyniku tej kolizji ucierpiały cztery osoby. Zatrzymany kierowca to 33-letni mieszkaniec Szczecina, polskiej narodowości.
“W tej chwili trwają czynności zmierzające do ustalenia przyczyny tego zdarzenia. Jeszcze jest za wcześnie by mówić o jakichkolwiek motywacjach, jakimi kierował się ten mężczyzna” – powiedział Pankau.
W wyniku zdarzenia na pl. Rodła poszkodowanych zostało piętnaście osób, w tym sześcioro dzieci. Dwie osoby są w stanie ciężkim, ale niezagrażającym życiu. W wyniku kolizji, która miała miejsce chwilę później, ranne zostały cztery osoby. Jak przekazano, nie odniosły one poważnych obrażeń.
Według wstępnych ustaleń policji sprawca był trzeźwy. Był sam w pojeździe.
“W pierwszej kolejności podjęte działania polegały na pomocy osobom poszkodowanym i zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, by jak najszybciej udzielić pomocy. Dwie osoby były tzw. czerwone, te obrażenia były dość obszerne, pozostałe tzw. żółte i zielone. W części były to urazy wielonarządowe” – p.o. zastępcy Komendanta Wojewódzkiego PSP przekazał st. bryg. Krzysztof Makowski.
Akcja na pl. Rodła została już zakończona. Poszkodowani zostali przetransportowani do szczecińskich szpitali. Poszkodowane dzieci zostały przewiezione do szpitali w Zdrojach i na ul. Unii Lubelskiej. Jak przekazał mł. bryg Tomasz Kubiak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie, “ich życiu w tym momencie nic nie zagraża”.(PAP)
tma/ misz/
Fot. PAP/Marcin Bielecki