Otwarcie Unii Europejskiej na produkty rolne z Ukrainy najbardziej destabilizuje polskie rolnictwo – mówi Artur Balazs, były minister rolnictwa. Polska nie jest w stanie konkurować z rynkiem ukraińskim, ponieważ tam operują agroholdingi w gospodarstwach kilkudziesięcio- a nawet kilkusethektarowych.
– Polska jest krajem graniczącym, do którego najłatwiej Ukrainie wypchnąć swoje produkty i mamy właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia. We wszystkich produktach Ukraina destabilizuje polski rynek, to zboże, rzepak, kukurydza, ale to również dotyczy drobiu w którym Polska też jest potentatem. Ceny de facto spadły o 50 proc. i dzisiaj praktycznie na rynku nie ma produktu który można ulokować po cenie opłacalnej – twierdzi Artur Balazs.
Były minister rolnictwa Artur Balazs za sytuację wini komisarza Janusza Wojciechowskiego, który według niego nie zna się na rolnictwie.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: