Numer 9 na liście Prawa i Sprawiedliwości chce w ten sposób wspomóc liderów ugrupowania.
– Myślę, że tutaj wielką szansę ma Joachim Brudziński. Mam nadzieję, że też Elżbieta Rafalska, może Czesław Hoc. Te dalsze miejsca to przede wszystkim zapraszanie wyborców, żeby poszli na wybory. Jeśli nie chcą głosować na liderów, niech zagłosują na osoby z dalszych miejsc, które później będą wspierać europosłów – mówi Jacyna-Witt.
Jacyna-Witt zwraca uwagę, że liderzy największego konkurenta PiS – Koalicji Europejskiej – pochodzą z różnych środowisk politycznych. – To sprawia, że o głosy będą oni rywalizować również między sobą.
– Trzeba przypomnieć, że zarówno Liberadzki, jak i Arłukowicz pochodzą z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a są liderami Koalicji Europejskiej, czyli de facto Platformy Obywatelskiej. To jest trochę takie oszukiwanie wyborców. Najśmieszniejsze jest to, że Liberadzki jest teraz z SLD, a Arłukowicz przeszedł do PO i do tego mają Jarosława Rzepę z PSL. Panowie walczą między sobą – komentuje Jacyna-Witt.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia: