Polskie finanse zagrożone, a nowe unijne podatki wiszą w powietrzu – takie ostrzeżenia padły podczas sobotniej konferencji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Białogardzie. Czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywają obaw. Europoseł Adam Bielan ujawnia, że projekt nowego budżetu UE na lata 2028–2034 może oznaczać wyższe ceny dla Polaków i gigantyczne cięcia w dopłatach rolniczych.
Polskie finanse, klimat i przyszłość Europy – to tylko niektóre tematy omawiane podczas sobotniej konferencji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Białogardzie. W zachodniopomorskim mieście można było wysłuchać wystąpień czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Największe emocje wzbudziło jednak wystąpienie europosła Adama Bielana, który ostrzegł przed konsekwencjami projektowanego unijnego budżetu.
„Zmniejszenie środków na wspólną politykę rolną z 380 miliardów euro do 300 miliardów euro o ponad 20%. To jest dla nas bardzo niedobra wiadomość. Ten projekt zapowiada kolejne nowe podatki europejskie. Będzie między innymi podatek od elektrourządzeń. Będzie to oznaczało, że przy każdej wymianie lodówki, pralki, będzie trzeba płacić kilkadziesiąt euro za to, że wyrzucamy stary sprzęt, już nie działający i kupujemy nowy. Będzie również nowy, gigantyczny podatek od firm tytoniowych, co będzie oznaczało, że wszystkie produkty tytoniowe podrożeją o kilkadziesiąt procent” – powiedział Bielan.
Projekt unijnego budżetu będzie jeszcze przedmiotem negocjacji przez najbliższe dwa lata, a kwestie nowych obciążeń podatkowych pozostają na razie jedynie propozycjami, które dopiero trafią pod obrady europosłów.