Prokuratura umarza śledztwo w sprawie katastrofy na zamku

Postępowanie wykazało, że zawalenie stropów w skrzydle północnym to efekt działania sił przyrody. 'Rozwój zapadliska trwał co najmniej kilkadziesiąt lat i spowodowany był działaniami sił przyrody” – czytamy w dokumencie śledczych. Decyzja prokuratury ucieszyła przedstawicieli zarządu województwa, którym radni opozycji – głównie PiS i SLD zarzucali zaniedbania.

– Chciałbym zaapelować tylko do polityków opozycji – PiS i SLD – żeby przeprosili. Może nie tyle bezpośrednio mnie, bo ja jestem politykiem i mam grubszą skórę, ale wszystkich pracowników zamku, którzy zmagali się z tą katastrofą o to, że byli odsądzani od czci i wiary w jaki sposób realizowali inwestycje – mówił we wrześniu, po wydaniu opinii ekspertów marszałek województwa Olgierd Geblewicz.

W wyniku zdarzenia do którego doszło w maju 2017 roku nikt nie ucierpiał.