Wynik zły, lecz gra napawa optymizmem

Pogoń Szczecin przegrała na własnym boisku 0:2 z Piastem Gliwice w meczu kończącym drugą kolejkę ekstraklasy.

W 7. minucie na prowadzenie wyszli goście. Joel Valencia urwał się defensywie „Portowców” i nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Jakubem Bursztynem. Kilka minut później prowadzenie Piasta się powiększyło. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową trafił Mateusz Mak. Po golu na 2:0 gospodarze odżyli. Radosław Majewski uderzał z rzutu wolnego, a jego strzał z trudem obronił Szmatuła. Przed przerwą Pogoń jeszcze raz zaatakowała. Po dynamicznej akcji skrzydłem Ricardo Nunes wyłożył piłkę Dawidowi Błanikowi. Ten minął obrońcę i oddał strzał, który zatrzymał się na poprzeczce.

Na początku drugiej połowy granatowo-bordowi nieustannie szturmowali bramkę gości. Po strzale Hołoty piłka odbiła się od poprzeczki i spadła na linię bramkową. Po analizie VAR sędzia nie uznał bramki. Kilka minut później Drygas uderzał głową, ale jego strzał zdołał obronić bramkarz Piasta. W 73. minucie, po centrze Majewskiego główkował Frączczak, lecz piłka leciała wprost w ręce Szmatuły. W końcówce swoją okazję mieli również goście. Bursztyn nie zrozumiał się z Walukiewiczem, ale w porę stoper Pogoni wybił futbolówkę spod nóg Tomasza Jodłowca.

Po dwóch wygranych Piast znajduje się na 2. miejscu w tabeli ekstraklasy, a Pogoń (oby tylko na chwilę) zajmuje piętnastą lokatę.

Szymon Bednarski