Szczecińscy motocykliści żegnają koleżankę, która zginęła w wypadku

Szczecińscy policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzą śledztwo w sprawie tragicznego wypadku do jakiego doszło we wtorek w centrum Szczecina.

W wyniku zderzenia motocykla z samochodem osobowym zginęła motocyklistka. Mundurowi i prokuratorzy ustalają dokładne przyczyny wypadku, dokładnych informacji na temat prowadzonego postępowania jednak jeszcze nie udzielają.

– mówi Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Do tragedii doszło w pobliżu Placu Grunwaldzkiego. Kobieta kierująca jednośladem zmarła na miejscu – prawdopodobnie uderzyła głową w drzewo.

A wczoraj kilkaset osób żegnało szczecińską motocyklistkę. Marzena Sz. była osobą znaną i lubianą w środowisku. Angażowała się w akcje promujące bezpieczną jazdę motocyklem. Wiosną wzięła udział w kampanii społecznej 'Matka Polka – motocyklistka’. Podczas sesji zdjęciowej wystąpiła w roli anioła – motocyklisty.

Wczoraj kilkudziesięciu motocyklistów oddało hołd zmarłej Marzenie Sz. Były znicze, ryk silników, a zaraz potem… chwila ciszy. 

– Była odpowiedzialną i wesołą kobietą – wspomina kuzyn motocyklistki Robert Jarosz.

W rodzinie była też jedyną kobietą motocyklistką.

– Najpierw zrodziła się w niej pasja do koni, potem do koni mechanicznych – dodaje Robert Jarosz.

Marzena Sz. osierociła 10-letniego syna.