Sejm rozpoczął pracę nad przyszłorocznym budżetem. Poselskiej debacie towarzyszą protesty

W Sejmie trwa pierwsze czytanie i debata nad ustawą budżetową na przyszły rok. Przed Sejmem protestują pracownicy sądów – żądają zapisania w budżecie pieniędzy na podwyżki.

Większych nakładów chcą także prowadzący głodówkę młodzi lekarze. Wiadomo jednak, że ani dla jednych, ani dla drugich nie ma dodatkowych pieniędzy. Są za to na wojsko. Poseł Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej uważa, że bieżące potrzeby są inne.

Wg opozycji nie jest też słuszne zamrażanie pensji urządnikom, ceny rosną, a ich wynagrodzenia nie zmieniają sie od ośmiu lat. Poseł Meysztowicz mówi, że rząd PiS chomikuje pieniądze teraz by tuż przed wyborami sypnąć podwyżkami i zapewnić sobie głosy Polaków.