Paryż w szoku po strzelaninie

Policjant – i terrorysta – zabici. Rannych – dwóch policjantów i turystka. Taki jest bilans wieczornej strzelaniny na Champs Elysees w Paryżu – najpopularniejszej ulicy Europy a może i świata. Tak mówił świadek strzelaniny.

Francja wciąż budzi się w szoku po zamachu. Zwłaszcza, że doszło do niego w szczycie ruchu na zwykle zatłoczonych Polach Elizejskich. Turyści podkreślają, że czują smutek i złość.

TŁUMACZENIE: Smutek dlatego, że znowu był zamach. Znowu kogoś zamordowano. A złość dlatego, że przyjechaliśmy zwiedzić Paryż i miało być radośnie, a teraz widzimy, że niestety w Paryżu nie możemy się czuć bezpiecznie.

Sprawcę ataku policja zidentyfikowała,  ale na razie nie podaje jego personaliów. Wiadomo nieoficjalnie, że urodził się pod Paryżem i miał 39 lat. Wcześniej był już karany za atak na policjanta. Do zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.